Na parkiecie Ligi Mistrzów: bo do tanga trzeba… 36 drużyn

Oj, dzieje się w piłce nożnej. Ruszyły ligi krajowe, okna transferowe powoli się domykają (te w domach zresztą też, bo jesień nachalnie zagląda), a grupy w Lidze Mistrzów zostały już rozlosowane. Choć słowo „grupy” jest tu dość niefortunnym określeniem, bo przecież fazę grupową wyparła faza ligowa. Sprawdźmy zatem, jakie pary zatańczą ze sobą w kolejnej edycji Champions League.

Rytmiczne tango – napięcie, dramat i rywalizacja

Zacznę od prawdziwych hitów, które zdecydowanie przyciągną najwięcej uwagi kibiców. Real Madryt i Manchester City zmierzą się na Santiago Bernabeu i co by nie mówić o aktualnej formie Obywateli, śmiało możemy nazwać nadchodzący mecz starciem gigantów. Prawdopodobnie Pep Guardiola spędza właśnie ostatni sezon na Etihad Stadium i na pewno będzie chciał odejść z Manchesteru tanecznym krokiem.

Drugi hit fazy ligowej to pojedynek Paris Saint-Germain, aktualnego mistrza Europy, z triumfatorem z 2020 roku, Bayernem Monachium. Pięć lat temu Bawarczycy pokonali w finale właśnie PSG i moglibyśmy nazwać nadchodzący mecz okazją Paryżan do rewanżu, gdyby nie fakt, iż od tego czasu mieli już takich okazji aż sześć. I niektóre nawet wykorzystali. Intensywność, duma, pasja – jak to mówią, do tanga trzeba dwojga, dlatego liczę na to, że obie drużyny zagrają na równym, wysokim poziomie.

Elegancki walc – płynność, tradycja i klasa

Tradycja to się podobno w Gdańsku narodziła, ale w piłce nożnej do tradycyjnych meczów, jak świat światem, należą starcia wielkich włoskich klubów. Przed nami Juventus, pozostający pod skrzydłami Igora Tudora, kontra finalista poprzedniej edycji, Inter Mediolan. Czy Stara Dama zatańczy tak, jak jej Nerazzuri zagrają? Całkiem możliwe, bo po Juve nie spodziewam się wielkiej przygody w Champions League, niemniej liczę w tym pojedynku na trochę starej, dobrej, włoskiej elegancji, choć w nowym wydaniu.

Elegancja Francja? Jak najbardziej! Wspomniane wcześniej PSG zmierzy się z Barceloną, która spragniona jest europejskich trofeów i ma obecnie w składzie zawodnika, uważanego przez wielu za najlepszego piłkarza na świecie – Lamine’a Yamala. Jeśli walc jest tańcem płynności i elegancji, to ten 18-letni Hiszpan z zupką chińską na głowie wybornie poradziłby sobie na parkiecie. Ja jednak z największą chęcią popatrzę na Desire Doue i Osumane’a Dembele, bo w ubiegłym sezonie ich ruchy bardzo im się spodobały.

Ogniste flamenco – pasja, temperament, intensywność

Jeśli miałabym zatańczyć flamenco z jednym z trenerów, to wybrałabym najbardziej temperamentnego Diego Simeone. Pewnie miałabym potem pourywane ręce, ale byłoby warto. Czy piłkarze Atletico Madryt wyjdą cało z pojedynku przeciwko Liverpoolowi? Na pewno trudno im będzie wyjść z kompletem punktów, bo Liverpool uzbroił się na nowy sezon wręcz nieprzyzwoicie, ale Los Colchoneros nigdy nie dają łatwo za wygraną.

Pasji i ognia będzie dużo, oj będzie dużo. Athletic Bilbao i Slavia Praga dadzą nam na pewno mnóstwo ognia (mówię jeszcze o piłkarzach, czy o kibicach?), podobnie zresztą jak Galatasaray w pojedynkach z wymienionymi wcześniej Atletico i Liverpoolem. Z pasją zagrają na pewno takie kluby, jak belgijskie Union Saint-Gilloise i Club Brugge, które zmierzą się m.in. z Atalantą Bergamo, Olympique Marsylią i Bayernem Monachium. A jak nie zagrają z pasją, to się wyda, że wcisnęłam je tu tylko po to, żeby utrwalić nazwę Unionu, bo pojawia się w Lidze Mistrzów po raz pierwszy w historii.

Radosna salsa – improwizacja, lekkość i technika

Radosne są na pewno pozostałe drużyny, wobec których nie mamy wielkich oczekiwań. Karabach Agdam (Chelsea znów będzie musiała lecieć tak daleko, aż do Kazachstanu!), Kajrat Ałmaty, który zaimprowizuje na Emirates przeciwko technicznie ułożonemu Arsenalowi, czy Pafos FC, choć im akurat trochę tę radość rozciągam na wyrost, bo strzelam, że więcej będzie się mówiło o ich rosyjskich wpływach, niż o lekkiej i przyjemnej dla oka grze.

Radosnej improwizacji możemy spodziewać się w starciach iberyjskich – Benfiki Lizbona z Realem Madryt, czy Athleticu Bilbao ze Sportingiem Lizbona. Lwy będą musiały radzić sobie bez Victora Gyokeresa, zeszłorocznego objawienia, które wzięło i wyfrunęło sobie ze słonecznie (i stołecznie) ulokowanego gniazda prosto do deszczowego Londynu. Aż szkoda, że Sporting nie zmierzy się w fazie ligowej z Arsenalem! Zagra za to m.in. z PSG, Bayernem i Juve.

Chaotyczny breakdance – dynamika, widowisko i spektakularne akcje

Oj, tu może zdarzyć się wszystko! Manchester City zagra z Napoli, które stało się nowym domem dla wieloletniej gwiazdy The Citizens, Kevina de Bruyne. Liczę na to, że obie drużyny zagwarantują nam naprawdę spektakularne akcje, padnie dużo goli a całe spotkanie zostanie utrzymane na wysokim tempie i pressingu. Neapolitańczycy zagrają z jeszcze jedną angielską drużyną, Chelsea, i tu także może wydarzyć się wszystko, choć prawdopodobnie bez udziału byłego zawodnika The Blues, Romelu Lukaku, bo po groźnie wyglądającej kontuzji Belg będzie dochodził do siebie nawet kilka miesięcy.

Nie lubię, gdy Chelsea trafia na Barcelonę, ale skoro już tak się stało, to mam nadzieję, że obie drużyny zagrają odważny, ofensywny futbol. Bo w breakdance również potrzebna jest odwaga, prawda? Tottenham rzutem na taśmę zgarnął Niebieskim sprzed nosa Xaviego Simonsa, ale do drużyny ze Stamford Bridge dołącza właśnie Alejandro Garnacho i jeśli zostawi za sobą klątwę Manchesteru United, to może być z niego niezły pożytek.

I na tym zakończę swój przegląd tanecznych par Ligi Mistrzów, bo jest ich wszystkich po prostu za dużo. O wiele łatwiej byłoby wymienić (i zapamiętać) składy grup z poprzedniego formatu Champions League, ale na narzekanie był już czas. Teraz trzeba przywyknąć do fazy ligowej. I trzeba kibicować! Bo czego piłkarze nie dograją, kibice… dokibicują! Do boju, Chelsea!

4 odpowiedzi na „Na parkiecie Ligi Mistrzów: bo do tanga trzeba… 36 drużyn”

  1. Awatar Atletico fan
    Atletico fan

    Oj!będzie się działo.Oczywiście najchętniej będę ogladać jak Atletico Madryt tańczy fokstrota z Liverpoolem 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Nie może być inaczej! 😁

      Polubienie

    2. Awatar L.F.C.
      L.F.C.

      Cóż za wspaniały,taneczny opis fazy ligowej 😁👍👏👏👏Może w ten sposób zapamiętamy wiec par grających,-tańczących w Lidze Mistrzów 😄

      Polubione przez 1 osoba

      1. Awatar amyfootballlover

        No mam nadzieję, że ta taneczna metoda się sprawdzi 😅

        Polubienie

Odpowiedz na amyfootballlover Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Amanda, blogerka. Piszę felietony sportowe, recenzuję książki, komentuję bieżące wydarzenia z piłkarskiego świata i zapraszam do wspólnej dyskusji. :-)

Let’s connect