RECENZJA: „Czemu tak serio? Nikola Jokić. Nieznana historia mistrza NBA”

Wiem, jaki część z Was ma stosunek do biografii sportowców, którzy nadal są aktywni zawodowo. Jeśli jednak chcielibyście dać im szansę, to najlepiej zacząć od nieznanej historii mistrza NBA, Nikoli Jokicia, „Czemu tak serio?”. Europejczyk w NBA to nadal wielkie wydarzenie, choć żyjemy już w czasach, gdzie koszykarzy ze Starego Kontynentu przewinęło się za oceanem wielu. Historia Jokera dostępna jest tutaj.

Czy Nikola miał w życiu łatwo? I tak, i nie. Jego przewaga nad przeciwnościami losu tkwiła na pewno w silnej więzi rodzinnej i zaangażowaniu braci w powodzenie najmłodszego z nich. W osiąganiu sukcesów pomogła mu inteligencja, pokora i, dość przewrotnie, brak parcia na sukces. Nikola nigdy nie marzył o grze w NBA, dlatego historia zdobywcy MVP jest tym bardziej interesująca. Zatem jak to się stało, że ten (mogę powiedzieć: niegdyś korpulentny?) Serb trafił za ocean?

Wyjątkowy gracz zespołowy

Jokicia należy podziwiać za jego inteligencję, bystrość i… sztukę improwizacji, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się niezdarny i ślamazarny. Ale za chwilę przypominamy sobie, że gra przecież w najlepszej lidze świata i znalazł się tam nie z przypadku, tylko dzięki talentowi i umiejętnościom, które autor książki, Mike Singer, konsekwentnie odkrywa.

Nikola zawsze wyróżniał się spośród swoich atletycznie zbudowanych kolegów, przez lata zmagał się z nadwagą, a zamiast trenować, wolał po prostu grać, dlatego, gdy już trafił do NBA, wyraźnie widać było jego zaangażowanie w grę zespołową, a nie indywidulaną. Nigdy z radością nie reagował na indywidualne wyróżnienia, zawsze podkreślał znaczenie współpracy całego zespołu, dlatego śmiało można powiedzieć, że Jokić był i jest jedyny w swoim rodzaju.

Pokora, humor i autentyczność

Skromność i pokora to bardzo szlachetne cechy, a w połączeniu z inteligentnym poczuciem humoru tworzą postać, której nie sposób nie lubić. Taki jest Nikola Jokić – to kreatywny geniusz, a do tego sportowy pionier i innowator. Odzwierciedleniem tego, co sądzi o nim koszykarski świat, są słowa Billa Waltona, dwukrotnego mistrza NBA i MVP ligi: „[Jokić] reprezentuje to, co najlepsze w człowieku (…), jest naprawdę wspaniały, niesamowity (…), jest twórcą czegoś nowego, wyznacza lepszą ścieżkę jutra”.

Cytatów o Nikoli, ale także cytatów samego Nikoli, jest w jego biografii bardzo dużo. Mój ulubiony to odpowiedź po jednym z NBA All-Star Game, które z reguły zawsze są celem i marzeniem każdego koszykarza. Jokić zapytany o to, czy Mecze Gwiazd są dla niego trudne, odparł: „Właściwie to tak. Nigdy nie wiem, co ja mam tam robić”. Myślę, że ta wypowiedź, choć zakropiona lekkim humorem, mocno definiuje Serba. Jest wielki, bo dochodzi daleko, ale gdy już jest na szczycie, wciąż pozostaje sobą.

Sportowe detale i współczesny obraz koszykówki od zaplecza

Biografia koszykarza nie byłaby kompletna bez opisów parkietowych umiejętności, więc Mike Singer serwuje nam to, czego oczekujemy. Dodatkowo zdradza nam, jaki Serb ma wpływ na innych zawodników, ich grę, a nawet podpisywanie kontraktów. Jest o fizyczności, o obserwacji, o liczbach i statystykach, o trash talku, o asystach, o momentach załamania i wielkiej chwały. Jeśli przed lekturą zrobicie listę punktów do odhaczenia, po przeczytaniu przy każdym punkcie postawicie ptaszka.   

Historia Jokicia jest kompletnie inna, niż te gwiazd z lat 80. czy 90. i odbija mocny znak czasu, ukazując ogromne różnice pomiędzy kolejnymi dekadami. Nie czytamy tu już o wyskokach do kasyna, tylko o spędzaniu wolnego czasu przed konsolą. Rozkwit kariery lidera Denver Nuggets przypadł na okres pandemii, dlatego mamy tu także interesujące opisy procedur i okoliczności gry w koszykarskiej bańce. Czytamy o sukcesach Jokicia, ale także o jego pozaparkietowych pasjach, w tym tej największej, jaką są konie. I to wcale nie te mechaniczne.

Jokić w najlepszym wydaniu

Wydawnictwo SQN jak zwykle nie zawodzi i dowozi kolejną książkę, którą dzięki krótkim rozdziałom, czyta się przyjemnie i szybko. Osobom, które nie lubią przerywać lektury w trakcie rozdziału albo którym ciężko jest skupić się na wątku, gdy jest on rozległy, ta pozycja na pewno przypadnie do gustu. Podoba mi się czcionka, podoba mi się format książki i w zasadzie po raz pierwszy nie przyczepię się do niczego, bo nie mam do czego!

Kolejny argument na korzyść biografii wciąż jeszcze aktywnych zawodników – można ją zamknąć w 500 stronach, tak jak w tym przypadku, a nie w 1000, jak w przypadku Magica Johnsona czy Michaela Jordana. Ja oczywiście nie mam z tym problemu i przeczytam każdą liczbę stron o wybitnych sportowcach, ale recenzując książki, zawsze staram się zdjąć buty książkowego mola i wejść w te kogoś, kto na co dzień woli oglądać sport, a nie czytać o nim. Tutaj wszyscy będą zadowoleni.

Why so serious?

Tytułowe „czemu tak serio?” to oczywiście nawiązanie do postaci Jokera z Batmana, a dziś także do ksywki Jokicia, która idealnie do niego pasuje. Co ciekawe, pseudonim przylgnął do niego, gdy jego ówczesny trener miał trudności z wyartykułowaniem nazwiska Serba i zamiast „Jokić” wychodziło mu „Joker”. Z chęcią zdradziłabym Wam więcej takich ciekawostek, ale zamiast tego odeślę Was po biografię Nikoli do księgarni internetowej LaBotiga. I to na serio!

Współpraca barterowa: Wydawnictwo SQN.

3 odpowiedzi na „RECENZJA: „Czemu tak serio? Nikola Jokić. Nieznana historia mistrza NBA””

  1. Awatar Atletico fan
    Atletico fan

    Niezwykle błyskotliwa recenzja!👍Jestem pewna,że książka o tak wyjątkowym zawodniku przypadnie mi do gustu😁Dziękuję za polecenie!

    Polubione przez 1 osoba

  2. Awatar L.F.C.
    L.F.C.

    No to na serio,trzeba sięgnąć po biografię Jokera,eeee tzn,-Jokićia 😁Dzieki za super recenzje książki 👍

    Polubienie

Odpowiedz na Atletico fan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Amanda, blogerka. Piszę felietony sportowe, recenzuję książki, komentuję bieżące wydarzenia z piłkarskiego świata i zapraszam do wspólnej dyskusji. :-)

Let’s connect