Sunderland, Leeds i Burnley to trzy drużyny, które po dłuższej lub krótszej przerwie wracają do Premier League aby bić się o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kolejnych latach. No chyba że któraś z nich zaskoczy, jak Nottingham Forest, i będzie walczyć o awans do europejskich pucharów. Przed startem ligi Burnley mogło wydawać się najnudniejszym z powracających zespołów, ale wydaje mi się, że wcale tak nie musi być…
Suderland A. F. C. – awans, Xhaka i nadzieje na kolejny sezon… aż po grób
Po raz ostatni Sunderland występował w Premier League, gdy Leicester, z cicha pęk, zdobył mistrzostwo kraju. Do ponownego awansu Czarnym Kotom potrzebne było zwycięstwo w meczu barażowym przeciwko Sheffield i śmiało można powiedzieć, że tę promocję zapewnił im 19-letni Tom Watson, zdobywając kluczową bramkę w piątej doliczonej minucie spotkania. Sunderland wygrał na Wembley 2:1.
Drużyna ze Stadium of Light podchodzi do nowego wyzwania z przytupem, ściągając chociażby Granita Xhakę z Bayeru Leverkusen, który zna przecież doskonale realia Premier League z uwagi na wieloletnią grę dla Arsenalu. Pomysł ściągnięcia ligowego weterana jest świetny, bardziej dziwi to, że Szwajcar faktycznie się zgodził. Sunderland planuje także pozyskać Marca Guiu z Chelsea, a do zamknięcia okienka transferowego w Anglii jeszcze 26 dni.
Czy Sunderland napisze kolejny rozdział do swojej netflixowej historii „Sunderland aż po grób”? Dotychczasowe trzy sezony nie były porywające, ale mam przeczucie, że specjalne kamery nadal będą towarzyszyć piłkarzom, trenerom i działaczom na każdym kroku. A potem pewnie się coś z tego zmontuje.
Leeds United – od upadku po europejskie ambicje na Ellan Road
Lata 90. to prawdopodobnie najlepszy okres Leeds w historii istnienia Premier League (sięgając dalej do historii byłyby to zapewne lata 60.). Gdyby to Pawie wypuściły swój serial na Netflixie, ich okres od 2004 roku mógłby nosić tytuł „upadek”. Klub wrócił do Premier League dopiero w 2020 roku ale nawet obecność naszego reprezentanta Mateusza Klicha nie pomogła w utrzymaniu się zbyt długo. Sezon 2022/2023 zakończyli na miejscu 19 i znowu spadli poziom niżej.
Do tej pory właściciele klubu z Ellan Road nie poczynili zbyt wielkich ruchów transferowych. Szeregi środka pola zasilili Sean Longstaff i Anton Stach, a wśród TOP3 najdroższych nabytków Leeds w tym sezonie, oprócz Stacha, znaleźli się także obrońca Udinese Jaka Bijol i bramkarz Lucas Perri. No cóż, być może w trakcie sezonu te nazwiska dadzą nam jeszcze o sobie znać…
Powrót do Premier League natchnął właścicieli na złożenie wniosku o pozwolenie na rozbudowę Ellan Road. Aktualnie stadion jest w stanie pomieścić 37 608 kibiców, ale ambicje klubowych włodarzy sięgają 53 000 miejsc. Co ciekawe, plan rozbudowy motywowany jest nie tylko grą w Premier League, ale także w europejskich pucharach, dlatego bardzo ciekawi mnie, jak do tych europejskich pucharów Leeds zamierza utrzeć sobie szlaki.
Burnley FC – The Clarets zbroją się z Broją
Gdyby nie to, że drużynę z Turf Moor prowadzi Scott Parker, na pewno uznałabym Burnley za najnudniejszy klub nadchodzącego sezonu. Mogą robić wszystko w Championship, a i tak zawsze nudzą mnie w Premier League. Ale nie ze Scottem Parkerem! To prawdziwy specjalista od awansowania do PL – Fulham, Bournemouth, teraz Burnley… Niezbyt udana przygoda w belgijskim FC Brugge może świadczyć o tym, że lepiej idzie mu na wyspie, niż na lądzie (albo po prostu ze słabszymi drużynami, niż tymi, które dochodzą do 1/8 finału europejskich pucharów…).
W kontekście ruchów transferowych właściciele Burnley niewątpliwie zaskoczyli ściągnięciem Armando Broji z Chelsea. Zaskoczyli, bo ogłoszony done deal nie został poprzedzony setką przecieków i zapowiedzi, dowiedzieliśmy się po fakcie. Z całej trójki beniaminków to właśnie The Clarets poczynili najwięcej zakupów i choć w TOP3 najdroższych graczy znaleźli się Loum Tchaouna, Bashir Humphreys i Marcus Edwards (za łączną kwotę niecałych 40 milionów euro), to najwięcej emocji budzi pozyskanie Kyle’a Walkera z Manchesteru City.
Włoska przygoda Anglika nie była długa, można ją nazwać po prostu wycieczką do słonecznej Italii, gdzie w barwach AC Milan występował raptem pół roku. Walker wrócił z wypożyczenia na wyspę, ale Obywatele przerzucili go od razu do Burnley. Dla beniaminka, bez względu na formę zawodnika, to bardzo dobry ruch w kontekście jego doświadczenia w grze w Premier League i pomocy w opierzeniu młodych zawodników.
Powiedzieć, że nie mogę doczekać się nadchodzącego sezonu, to jak nie powiedzieć nic. Ligę angielską i włoską mam zamiar oglądać regularnie, na pozostałe nie starczy już czasu. Będą za to skróciki, analizy, powiadomienia na Flashscore, dyskusje, ah, piłko nożna, tęskniłam!











Odpowiedz na L.F.C. Anuluj pisanie odpowiedzi