Teatr niespełnionych marzeń. Witamy na Old Trafford!

To nie tak, że Manchester United nie utrzyma się w Premier League. Ale sam fakt, że ktoś może sobie w ten sposób żartować, świadczy o wielkim dołku, w jakim od kilku sezonów jest klub z Old Trafford. Teatr Marzeń stał się teatrem marzeń niespełnionych, a zmiana reżysera – w tej roli nowy trener, Ruben Amorim – nic nie pomoże, skoro aktorzy grają źle. Może United potrzebna jest wymiana całego składu?

Lifting składu potrzebny od zaraz

Jeśli brzmi to absurdalnie, to proszę spojrzeć na skład Chelsea. Kompletnie odświeżony, a po zwycięskiej ekipie, która wznosiła w 2021 roku puchar Ligi Mistrzów nie ma już śladu, no, poza dwoma zawodnikami, którzy od tego czasu częściej siedzieli na ławce lub, kontuzjowani, w domowych pieleszach – Reece James i Ben Chilwell. Dziś The Blues mają drugie miejsce w tabeli i kibice w końcu ze spokojem oglądają ich mecze, podczas gdy fani Czerwonych Diabłów dalej trzymają pod rękami ciśnieniomierze. Może porządny lifting to recepta na sukces?

Po co im ciągle w składzie Harry Maguire, Victor Lindelof, czy nawet Luke Shaw, który, owszem, miał na Old Trafford dobre lata, ale powoli traci blask i nękają go kontuzje? Skoro nawiązuję już do Chelsea, to tam w obronie również grał świetny Thiago Silva, ale nadszedł w końcu dzień, w którym należało za współpracę podziękować. Skoro ManU dryfuje ciągle w drugiej dziesiątce tabeli Premier League, to czy jest sens kurczowo trzymać się tego, co nie wychodzi?

Piję tu także do formacji ofensywnej, czyli przede wszystkim do Antony’ego i Marcusa Rashforda. Ten drugi ma swoje gorsze i lepsze momenty, jest już w klubie od 2016 roku i mam wrażenie, że co sezon to na nim wiesza się wszystkie nadzieje na lepsze jutro. Z kolei Antony jest po prostu słaby a 95 milionów odstępnego za transfer z Ajaxu Amsterdam chyba się nie spłaciły.

Zostawiłabym w ataku Alejandro Garnacho i Amada Diallo, ale już tak owocnie zapowiadającemu się Joshui Zirkzee’mu pozwoliłabym odejść, skoro nie tak dawno narzekał na problem z adaptacją na Old Trafford. Podobno Aston Villa chętnie otworzyłaby przed nim swoje drzwi, a tam pewnie łatwiej jest się zaaklimatyzować, bo ego klubu nie jest tak kosmiczne, jak to United.

Kosmiczne ego, przyziemne problemy

Być może właśnie wysokie oczekiwania wobec Manchesteru są ich największym problem. Nie motywują, a przygniatają. Mówimy w końcu o drużynie, która ostatni sezon zamknęła na 8. miejscu w tabeli Premier League, a dziś zajmuje miejsce 13. Z jednej strony rozumiem ich aspiracje, bo „kluby z historią” mają to do siebie, że kolejne jej karty muszą być pisane złotą czcionką, ale United zdecydowanie nie są dziś na etapie walki o złoto. I dlatego mają za trenera Rubena Amorima.

Amorim jest świetnym coachem na drużyny takie, jak Sporting. Ma dopiero 39 lat i równie dobrze mógłby właśnie kończyć piłkarską karierę. Do klubów pokroju United pasują trenerzy, którzy mają już w swoim portfolio prowadzenie wielkich klubów i wiedzą, jak zdobywa się wielkie trofea. Amorim wie co najwyżej, jak zdobyć tytuł mistrza Portugalii i to z dobrze skrojonym na ten sukces składem. W Manchesterze musi mierzyć się z drużyną w rozsypce, a takich puzzli w swoim CV Portugalczyk raczej nie ma. Dlatego od początku kombinuje ze składem i próbuje znaleźć jak najlepsze zestawienie i ustawienie.

Ruben Amorim zamiast Ruuda van Nisterlooy’a

Do tej pory pod wodzą Amorima Manchester zremisował z beniaminkiem, Ipswich, wygrał ze słabymi Bodo/Glimt i Evertonem, a także zaliczył dwie porażki – z Arsenalem i Nottingham Forrest. Na pewno w czwartek przywiezie z Pilzna trzy punkty po pojedynku z FC Victorią w Lidze Europy, ale najbliższe spotkanie w Premier League to derby z Manchesterem City i mimo słabej formy ekipy z niebieskiej części miasta, to podopieczni Pepa Guargioli będą faworytami tego meczu. I prawdopodobnie w taką kratkę będą prezentować się Czerwone Diabły do końca sezonu.

Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie. Dlaczego United nie chciało zatrzymać na stanowisku pierwszego trenera Ruuda van Nisterloy’a? Legendarny zawodnik The Red Devils, asystent u Erika Ten Haga, wygrywający wszystkie spotkania w roli p.o. trenera? Nasuwa mi się także odpowiedź. Być może nie chcieli powtórki z rozrywki, jaką zafundował im Ole Guunar Solskjaer. Wielka piłkarska legenda Czerwonych Diabłów, ale nie do końca spełniający oczekiwania coach. Włodarze United zachwycili się młodym Portugalczykiem, a młody Portugalczyk przyjął interesującą ofertę pracy na tonącym statku, bo wypracowane przez dekady prestiż i renoma United nadal przyciągają jak magnes. Z tego związku nic na razie dobrego nie wynika, a kibice dalej marzą…

Pożegnania w Teatrze Marzeń

Roli skrzypka na Titanicu nie chciał dłużej pełnić Dan Ashworth, dyrektor sportowy Manchesteru, który według oficjalnych doniesień dobrowolnie, i raptem po kilku miesiącach, zrezygnował dziś z pełnionej funkcji. Prawda może być jednak inna, bo według doniesień nieoficjalnych, za zwolnieniem Ashwortha stoi jeden z udziałowców klubu, sir Jim Ratcliffe, któremu nie podobało się że dyrektor sportowy tak długo popierał utrzymywanie Ten Haga na stanowisku trenera.

Ruch władz United jest o tyle dziwny, że jeszcze do niedawna sam Ratcliffe ciepło wypowiadał się na temat Aswortha, nazywając go najlepszym dyrektorem sportowym na świecie, a batalia o sprowadzenie go z St James’ Park, gdzie pełnił tę samą funkcję w Newcastle, kosztowała Czerwone Diabły około 2 milionów funtów. Co jeszcze stoi za zwolnieniem 53-latka? Być może dowiemy się za kilka dni.

Zwieńczeniem smutku na Old Trafford okazała się śmierć wieloletniej klubowej recepcjonistki, Kath Phipps, która pracę w United zaczęła w 1968 roku. To ona pojawiła się w Netflixowym „Beckhamie” opowiadając, jak to fanki Davida miały w zwyczaju dołączać bieliznę do korespondencji adresowanej na jego nazwisko. Sir Alex Ferguson zaczął pracę dopiero w 1986 roku, Kath dobijała wówczas powoli do dwudziestolecia w klubie. Dziś już nikt nie przywiązuje się tak do jednego klubu – mam tu na myśli trenerów, którzy przychodzą i odchodzą. Tak będzie też z Rubenem Amorimem. Bo on Czerwonych Diabłów na szczyt nie zaprowadzi, a Czerwone Diabły nigdy stabilnym miejscem w środku tabeli się nie zadowolą.  

14 odpowiedzi na „Teatr niespełnionych marzeń. Witamy na Old Trafford!”

  1. Awatar Dunkelheit 🇵🇱

    I z kamienną, posępną miną i ściśniętym gardłem, trudno się z Tobą nie zgodzić Amy. Niestety gwiazdorskie kontrakty i kosmiczne apanaże nijak mają się do boiskowych poczynań… I tak naprawdę kryzys United rozpoczął się w tzw.pełzającym stylu, już po odejściu Sir Alexa… tyle, że owoc w pełni pokazał swoją zgniliznę po kilku latach, a w kolejnych nie dało się już nawet zatuszować plamy jaką niestety Czerwone Diabły pokryły swoje lata temu wypracowane respekt rywali i szacunek. Od wielu sezonów jesteśmy świadkami tylko dramatycznych spektakli w Teatrze Marzeń – teatrze, który już niestety nie ekektryzuje widzów swoimi występami jak za najlepszych lat. Ja jako zagorzały fan United od lat wiem co czują mi podobni, którzy wiedzą jak to jest czuć dumę wygrywając Ligę Mistrzów w 2 minuty w doliczonym czasie gry, a czuć wszystko co najgorsze kiedy Twój klub przegrywa u siebie 2:3 z Nottingham – Klubem, który nie ujmąjąc nic zawodnikom ma się nijak do United… Takie czasy droga Pani… Mam tylko jedną, nieustającą refleksję: Co na to wszystko Ci wielcy piłkarze, którzy kiedyś stanowili o potędze klubu? Czy naprawdę nic ich w sercu nie kłuje? Czy po prostu nie da się nic z tym zrobić? Skoro tak, to jak żyć?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Skąd ja to znam… ostatnie lata Chelsea też były ciężkie. Faktycznie, w United owoc psuł się już długo, a teraz ten smrodek coraz bardziej czuć. Wydaje mi się, że tu nie nowy trener jest potrzebny, ale nowy trener PLUS nowi zawodnicy. Na dodatek szaszor jest w strukturach zarządczych… :/ ciężka sprawa.

      Polubienie

      1. Awatar Dunkelheit 🇵🇱

        Jeżeli nic się nie zmieni w Manchesterze to za kilka lat będziemy mówić o United w takim samym kontekście jak Polacy mówią odnośnie reprezentacji trenera Górskiego, czyli będą żyć przeszłością… smutne, ale prawdziwe 😏🤷‍♂️

        Polubione przez 1 osoba

      2. Awatar amyfootballlover

        Trzeba dać im czas na przebudowę. Albo będzie dobrze, albo… tak jak mówisz. 🙀

        Polubienie

  2. Awatar Fan
    Fan

    Tam by jeszcze oprócz składu musiała nastąpić zmiana na najwyższych szczeblach.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      To prawda. I to wyżej, niż dyrektor sportowy. 😉

      Polubienie

  3. Awatar Kacper Kościński
    Kacper Kościński

    Bardzo fajny tekst, tylko wydaje mi się, że pozbycie graczy nie zawsze jest takie łatwe, Casemiro, Antony, Mount, Rash mają długi kontrakty i ciężko się pozbyć bo kto im da tyle co my a z drugiej strony wydaje mi się, ze u nas jest nadal piękno dawnych czasów, że KIEDYŚ shaw nie był kontuzjowany, Rash był skuteczny i tak dalej, ale chyba czas przypomnieć sobie czasy Fergusona gdy gracz nie dawał rady to odchodził tak jak Butt, Phil Neville, Brown, o’Sheay i tak dalej, zmiana Amorima jest ciekawa, liczę że postawi na młodych ale może czas jeden sezon przezimować bez żadnych pucharów i po prostu potrenować bo tego mi się wydaje najbardziej potrzebują wszyscy zadownicy i trener

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Dokładnie, moim zdaniem trzeba jeszcze poczekać, bo sama widzę to po Chelsea. Potrzebny byl czas na przebudowę, a nie trwało to miesiąc.

      Polubienie

      1. Awatar Kacper Kościński
        Kacper Kościński

        Szczerze to był już zostawił ten sezon a niech Amorim dalej eksperymentuje i myśli nad budową drużyny, tylko nie chce transferów niech on pokaże, że umie coś z tych graczy stworzyć ciekawego

        Polubione przez 1 osoba

      2. Awatar Dunkelheit 🇵🇱

        Tylko, że w United moi drodzy ta tzw.przebudowa trwa już klika lat i kilku trenerów… 🤷‍♂️ bo, ale dobrze. Nowa miotła, dajmy mu czas… i znowu jak to w obozie United… cierpliwie czekamy 🫣

        Polubione przez 1 osoba

  4. Awatar andy10lfc
    andy10lfc

    Z odpuszczaniem tego sezonu,to bym tak nie ryzykowal.To nie F1.Jesli by coś poszlo nie tak,to spadku do Champinship kibice by im nie darowali.Wtedy czerwonym diabłom sam Lucyfer by nie pomógł😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Słuszna uwaga! 😉 Nie wyobrażam sobie United w Championship 🙉

      Polubienie

  5. Awatar Atletico fan
    Atletico fan

    Bardzo wartościowy artykuł i ciekawe spostrzeżenia👍

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Dziękuję bardzo! 😊 Miło mi 😉

      Polubienie

Odpowiedz na Fan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Amanda, blogerka. Piszę felietony sportowe, recenzuję książki, komentuję bieżące wydarzenia z piłkarskiego świata i zapraszam do wspólnej dyskusji. :-)

Let’s connect