Co się dzieje, Manchesterze City?

W listopadzie przed Manchesterem City jeszcze tylko jeden mecz do rozegrania – Liga Mistrzów przeciwko Feyenoordowi Rotterdam. Dziś wieczorem. Jeżeli Holendrzy zaskoczą, to może się okazać, że Obywatele zamkną miesiąc z bilansem pięciu porażek i ani jedną wygraną czy remisem. My, Polacy, dobrze to znamy, ale The Citizens  poczują to po raz pierwszy – muszą zagrać mecz o honor.

Czarny listopad w błękitnym Manchesterze

Tak właściwie, seria porażek City rozpoczęła się już w ubiegłym miesiącu – 30 października drużyna Pepa Guardioli odpadła z EFL Cup, Pucharu Ligi Angielskiej, przegrywając w Londynie z Tottenhamem 1:2. Niespełna 61-tysięczna widownia na Hotspur Stadium była świadkiem początku serii, której nikt się nie spodziewał. A już na pewno nie zawodnicy City.

Do przerwy reprezentacyjnej Obywatele zdążyli przegrać jeszcze dwa ligowe spotkania, z Bournemouth i Brighton, oba wyjazdowe, zakończone takim samym wynikiem – 1:2. W międzyczasie doszło do sromotnej porażki w Lidze Mistrzów, o której mówiło jeszcze długo po zakończeniu czwartej kolejki fazy ligowej. Niesamowity Victor Gyokeres, szwedzki napastnik Sportingu, zdobył dla swojej drużyny trzy z czterech bramek i choć to Phil Foden strzelił gola jako pierwszy już w 4. minucie spotkania, City nie zdołało zrobić nic więcej. Jeżeli ktoś spodziewał się, jeszcze przed meczem, że zakończy się on wynikiem 4:1, to na pewno nie dla Sportingu.

Wspomniana przerwa reprezentacyjna miała złagodzić zszargane nerwy Pepa Guardioli i pomóc mu chłodno ocenić, co w minionych tygodniach poszło nie tak. Jeżeli wieloletni trener The Citizens rozgryzł ten problem, to niestety nie na tyle, aby się go pozbyć. W sobotę, na własnym stadionie, katem City ponownie został Tottenham, ten sam Tottenham, który rozpoczął serię niefortunnych zdarzeń Obywateli w październiku. Tyle tylko, że tym razem Spurs po prostu zmiażdżyli rywala, wygrywając spotkanie 4:0.

Pierwsze pięć porażek z rzędu

Tak źle Manchesterowi City pod wodzą Guardioli jeszcze nie szło. Ostatni raz pięć meczów z rzędu przegrali w 2006 roku, czyli nie tylko przed kadencją Hiszpana, ale także zanim drużynę przejęli szejkowie. W Premier League tracą już do lidera osiem punktów, a goniące ich Chelsea, Arsenal i Brighton mają raptem o jeden punkt mniej od City. Na domiar złego, kolejny mecz w lidze Manchester rozegra właśnie przeciwko Liverpoolowi, który w tym sezonie zachwyca swoją grą i wygodnie sadowi się w fotelu lidera najlepszej ligi świata.

Podejrzewam, że pierwszą okazją na odbicie się i podbudowanie morale będzie starcie przeciwko Nottingham Forest 4 grudnia, ale i to nie jest pewne, zważywszy na to, iż Forest radzi sobie całkiem nieźle utrzymując siódme miejsce w tabeli i tracąc tylko 4 punkty do drugiego miejsca. Skoro Bournemouth mogło pokonać City…

Trapieni kontuzjami

Wiecie, co jest najdziwniejsze w ostatniej porażce Manchesteru? Statystyka posiadania piłki 58% do 42% na korzyść City. 23 strzały City przeciwko 9 strzałom Tottenhamu. Kontakty z piłką w polu karnym rywala – 42 do 17 również na korzyść drużyny Pepa Guardioli. Dlaczego zatem ta najważniejsza statystyka, strzelonych goli, stwarza mylne wrażenie, że to Spurs dominowali w tym spotkaniu?

 City ma duży problem z kontuzjami. Największym jest oczywiście nieobecność zdobywcy Złotej Piłki, Rodriego, ale mając tylu wybitnych zawodników w kadrze, Guardiola może na każdej pozycji znaleźć zmiennika. Gorzej, gdy również zmiennicy są kontuzjowani… Rolę Rodriego miał pełnić Mateo Kovacic, tymczasem uraz, którego nabawił się w meczu Chorwacji przeciwko Portugalii, również jego wykluczył z gry. Gaurdiola rotuje składem, w każdym z przegranych meczów wystawiał inną linię obrony i… stracił łącznie 14 goli.

Snajper do odsiadki

W ataku Phil Foden i Savinho, grający jako skrzydłowi (a może jako dwie „dziesiątki”?) ściągali uwagę obrońców Tottenhamu aby dać przestrzeń Erlingowi Haalandowi, ale Norweg stracił swoją iskrę i nie potrafi zwieńczać podań golami z taką łatwością, z jakiej był znany. Na domiar wszystkiego, właśnie pojawiła się w sieci informacja o tym, że napastnikowi grozi… więzienie. Jeden dzień odsiadki, jeżeli przekroczy granicę Szwajcarii i nie zapłaci do tego czasu 60-frankowego mandatu, który, nieopłacony, wisi nad nim już dość długo.

Za co i kiedy Haaland otrzymał kwitek? Tego nie wiadomo, ale częste wizyty Norwega w Szwajcarii są związane z faktem, iż mieszka tam jego ojciec, Alf-Inge. Były piłkarz, słynny Alfie, przebywa tam nie ze względu na piękne widoki, tylko… ze względów podatkowych. Coraz mniej dziwi mnie, że Erling, którego stać na spłatę o wiele wyższych kar finansowych, wciąż nie uiścił kwoty 60 franków. Ciekawe, co zrobi, jeśli na wiosnę Manchester City trafi na szwajcarskie Young Boys w Lidze Mistrzów.

Znudzony Guardiola, czy znudzeni Guardiolą?

Czy możemy mówić o wypaleniu Guardioli? Hiszpan otrzymał właśnie gwarancję przedłużenia kontraktu do 2026 roku i jeśli nic się nie zmieni, to dobije za sterami City do okrągłej dekady. Sam coach przyczyny ostatnich przegranych doszukuje się wyłącznie w braku podstawowych zawodników, tym samym pośrednio potwierdza zarzuty krytyków mówiące o tym, że Pep potrafi grać wyłącznie z najlepszymi piłkarzami – w słabszym klubie niewiele by zdziałał.

Z wielkimi nazwiskami też trzeba umieć grać, poskromić je i właściwie przygotować do każdego meczu. Pep Guardiola to znakomity trener, który osiągnął z Manchesterem City wszystko, co najlepsze. Może po prostu czas już na zmianę? Na nowe wyzwania? Ja proponuję wymianę barterową między City a Atletico Madryt – tam Diego Simeone pracuje jeszcze dłużej, bo od 2011 roku! Rzućmy go na błękitną stronę Manchesteru a katalońskiego Pepa przerzućmy do Madrytu. Ale to by była heca!

10 odpowiedzi na „Co się dzieje, Manchesterze City?”

  1. Awatar realblogeu
    realblogeu

    Hej, niezły wykład, dzięki za wszystko, już wiem co tam się dzieje ^ ^, długo piłki nie oglądałem, ale teraz może się skuszę, na jakiś mecz ligi angielskiej 🙂 pozdrawiam serdecznie

    Polubione przez 1 osoba

  2. Awatar amyfootballlover

    Koniecznie! 🙂 Mam nadzieję, że trafisz na jakiś emocjonujący 🔥😁 wielkie dzięki! 🤗

    Polubienie

  3. Awatar Fan
    Fan

    aż miło poczytać o kryzysie City 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Czyżby Fan był z czerwonej części Manchesteru? 😅

      Polubienie

  4. Awatar Atletico fan
    Atletico fan

    Jeśli Atletico Madryt miałoby mieć innego trenera to tylko tak wybitnego jak Guardiola.Jednak nie wyobrażam sobie takiej zamiany dlatego niech zostanie tak jak jest:-)

    Polubione przez 1 osoba

  5. Awatar amyfootballlover

    Oj, ja też nie chcę Atletico bez Simeone… nie wyobrażam sobie go nigdzie indziej 😅 trzeba trzymać za niego i jego klub kciuki! 🤞

    Polubienie

  6. Awatar Atletico fan
    Atletico fan

    Simeone jedyny w swoim rodzaju:-)

    Polubione przez 1 osoba

  7. Awatar andy10lfc
    andy10lfc

    Moze,a raczej na pewno,Pep poradziłby sobie w Mardycie,ale czy Diego w Manchesterze?Smiem watpic :)😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar amyfootballlover

      Aż ciężko wyobrazić sobie Diego gdziekolwiek indziej 😅

      Polubienie

  8. Awatar Boxing Day i ostatni taniec w 2024 roku – Amy Football Lover

    […] w City? To największa zagadka mijającego roku. O niepowodzeniach Manchesteru pisałam już tutaj: Co się dzieje, Manchesterze City? i nie będę pastwić się nad nimi dalej, mimo iż od tego felietonu minęło już kilka […]

    Polubienie

Odpowiedz na realblogeu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Amanda, blogerka. Piszę felietony sportowe, recenzuję książki, komentuję bieżące wydarzenia z piłkarskiego świata i zapraszam do wspólnej dyskusji. :-)

Let’s connect