Być może myśleliście, że po odejściu Kyliana Mbappe Paris Saint-Germain zakończy swoją dominację we francuskiej Ligue 1 i ustąpi miejsca w fotelu lidera Lille, Monaco, czy Marsylii. Nic bardziej mylnego – z paryskiej szatni zniknęło ego jednego z najlepszych napastników świata a po dwóch kolejkach PSG ma komplet punktów i aż dziesięć goli na koncie.
Łatwo w lidze, trudniej w Europie
Od 2013 roku stołeczny klub, będący w rękach katarskich miliarderów, sięgał po mistrzowski tytuł dziesięciokrotnie, dając się wyprzedzić tylko dwa razy – wspomnianym Lille w sezonie 2020/2021 i Monaco w sezonie 2016/2017. Ciężko oddzielić sukcesy od wielkich pieniędzy, gdyż fundusz Qatar Sports Investments przejął klub raptem dwa lata przed zwycięską serią Les Rouge-et-Bleu a do stolicy Francji zaczęły napływać znane gwiazdy światowego futbolu oraz mniej znani, ale za to dobrze rokujący, młodzi piłkarze z potencjałem.
Wygrywanie krajowych trofeów przychodzi PSG o wiele łatwiej, niż zdobywanie europejskich pucharów. Przede wszystkim mowa tu o Lidze Mistrzów, która prezydentowi klubu, Nasserowi Al-Khelaifiemu na pewno śni się po nocach. Paryżanie najbliżej sięgnięcia po charakterystyczny, uszaty puchar byli w 2020 roku dochodząc do finału, ale przegrali go po golu, nomen omen, Francuza – Kingsley’a Comana, który dał zwycięstwo Bayernowi Monachium. W tym sezonie PSG znowu będzie starać się o zdobycie tytułu najlepszej drużyny w Europie, o ile UEFA nie odsunie ich od rozgrywek za sprawą… no coż, Kyliana Mbappe.
Gorzki rozwód Mbappe z PSG
Świeży nabytek Realu Madryt sądzi się z byłym klubem o ostatnią wypłatę i kilka bonusów, które w sumie opiewają na kwotę 55 milionów euro. PSG nie wypłaciło swojej wieloletniej gwieździe wynagrodzenia za kwiecień, maj i czerwiec, a także bonusu etycznego, który jak się okazuje – we francuskim futbolu istnieje. Sprawa ciągnie się już od ponad dwóch miesięcy, a na początku sierpnia Mbappe skierował sprawę do komisji prawnej Francuskiej Ligi Piłkarskiej (LFP), która może nałożyć na klub karę w postaci zakazu rejestrowania nowych zawodników.
Co do tego mają występy w Lidze Mistrzów? Otóż, nie tylko FLP zajmuje się tą sprawą. Francuska Federacja Piłkarska (FFF) oraz UEFA również analizują zaległe zobowiązania paryskiego klubu względem piłkarza, a co za tym idzie, jeśli dowody i fakty zmuszą obie organizacje do podjęcia drastycznych działań, wówczas PSG może zostać cofnięta licencja na grę w Lidze Mistrzów. Nie chce mi się wierzyć, że śpiący na pieniądzach Katarczycy zaryzykowaliby tak wiele, aby wyłącznie zagrać na nosie Kylianowi, ale jak widać starają się przeciągnąć tę sprawę tak długo, jak tylko się da.
Ewidentnie, stosunki na linii PSG-Kylian Mbappe nie zwieńczyły się rozstaniem w zgodzie – zresztą saga transferowa Francuza trwała najdłużej w historii. Ostatecznie, po wygaśnięciu kontraktu, Francuz odszedł do Realu Madryt za darmo, choć jego wartość rynkowa na czas transferu wynosiła aż 180 milionów euro. Nie ma się co dziwić, gwiazdor Les Bleus zdobył dla Paryżan 256 bramek i 108 asyst w 308 meczach, liczby na murawie wyznaczyły tę kwotę.
Strzelają po staremu
Skoro taki bramkostrzelny asior odszedł z klubu, moglibyśmy spodziewać się spadku skuteczności ofensywnej formacji PSG, ale póki co, wyniki wyglądają tak, jakby Mbappe nadal grał przy Parc des Princes. Spotkanie otwierające sezon 2024/2025 Ligue 1 zakończyło się wynikiem 4:1 przeciwko Le Havre, a ubiegłotygodniowe starcie przeciwko Montpellier to totalny pogrom – 6:0 po bramkach Bradley’a Barcoli (dwóch), Marco Asensio, Ashrafa Hakimi’ego, Warrena Zaire-Emery’ego i Kang-In Lee.
Barcola strzelił także bramkę w pierwszym meczu (po Lee, Osmanie Dembele i przed Randalem Kolo Muanim) i ma na swoim koncie trzy gole w dwóch spotkaniach. To w nim kibice PSG pokładają obecnie największe nadzieje ale dla trenera, Luisa Enrique, najważniejsze jest nie to, ile bramek strzeli jeden zawodnik, tylko ilu zawodników będzie strzelać bramki. W jednym z wywiadów nawiązujących do odejścia Mbappe przyznał wprost, że od jednego zawodnika, który zdobędzie 40 goli, woli mieć czterech graczy, którzy strzelą po 12. Na razie ta prosta matematyka sprawdza się dobrze, ale za nami dopiero dwa mecze a skład PSG nie jest jeszcze ostatecznie uformowany.
PSG w oknie transferowym
Więcej słyszy się o dezercjach, niż o napływie piłkarzy do paryskiego klubu. Dwa duże nazwiska żegnają się z wieżą Eiffla szukając wrażeń i możliwości sportowego rozwoju w innych krajach. Manuel Ugarte wybrał deszczowy Manchester i zasili szeregi United Erika Ten Haga, natomiast wieloletni obrońca Interu Mediolan, Milan Skriniar, który przybył do PSG w ubiegłym roku wchodząc w rolę lidera formacji defensywnej, dogadał się właśnie z Al Nassr i od nowego sezonu będzie dalej tworzył filar obrony, ale już nie z Marquinhosem, tylko u boku Aymerica Laporte’a w Arabii Saudyjskiej.
Władze PSG defensywę klubu trochę przewietrzyli, bo oprócz Skriniara wysłali na wypożyczenie do Bayeru Leverkusen Nordi’ego Mukele. Podpisali za to opiewający na kwotę 50 milionów euro kontrakt z 19-letnim Désiré Doué, który już w poprzednim sezonie w Rennes pokazał swój potencjał i spodobał się obrońcom mistrzowskiego tytułu. Oszczędne zakupy w tegorocznym okienku transferowym Luis Enrique tłumaczy tym, że poczynione w ubiegłym roku wzmocnienia pozwoliły jego teamowi stworzyć solidną drużynę, która może zawalczyć o najwyższe, i w końcu również europejskie, trofea.
Hiszpański trener przyznał także, że rynek zakupowy jest dla PSG o wiele cięższy, niż dla innych zespołów, gdyż przed Paryżanami wszystkie kluby przypinają zupełnie inne metki swoim zawodnikom. Znając zasobny portfel katarskiego właściciela co bardziej przedsiębiorczy „sprzedawca” stara się wynegocjować jak najwyższą kwotę za swojego piłkarza, ale „nie z nami te numery”, mówią Les Parisiens. Ale gdyby tak udało się pozyskać jeszcze Tomasa Araujo z Benfiki Lizbona…
Jeśli nad Harrym Kanem ciąży klątwa niewygrywania pucharów i wszędzie tam, gdzie się pojawia, kluby przegrywają walkę o trofea, to może podobnie jest z Mbappe? Może po odejściu z PSG klub z Paryża odblokuje się i w końcu wygra upragnioną Ligę Mistrzów? Według mnie – nie. Uważam, że dalej będą na bardzo wysokim poziomie, ale nie na najwyższym. Na pewno nagle bez Francuza nie spadną poniżej swojej poprzeczki. Niech minie jeszcze kilka kolejek, będziemy wiedzieć więcej.











Odpowiedz na Fantastyczna czwórka, czyli niepokonani na ligowych podwórkach – Amy Football Lover Anuluj pisanie odpowiedzi