Futbolowe zimowe sprawunki

Zimowe okienko transferowe zazwyczaj budziło mniejsze emocje, niż letnie zakupowe szaleństwo. Tak jest i tym razem, choć na finiszu poznaliśmy kilka ciekawych zmian, których rzutem na taśmę dokonali przedstawiciele największych europejskich lig. Kto się wzmocnił, kto osłabił, jakich roszad dokonano w klubowej piłce?

W pierwszej kolejności na uwagę zasługuje przeprowadzka Christiana Eriksena do Brentford. Duński pomocnik wrócił do ligi, w której grał już wcześniej. Od sezonu 2013/2014 walczył w barwach Tottenham Hotspur, aż do innego zimowego okienka – w połowie sezonu 2019/2020 zasilił szeregi Interu Mediolan. W 2021 roku walka o piłkę na boisku przerodziła się dużo poważniejszą walkę – walkę o życie. Po incydencie z Euro 2020 wszyscy zastanawialiśmy się, czy Eriksen w ogóle wróci kiedykolwiek do zawodowego futbolu. Trafienie do najmocniejszej ligi świata nie wiąże się ze spokojną, statyczną grą i bumelowaniem między meczami. Premier League to synonim fizyczności, ciężkiej pracy, zwiększonej wydolności i zaangażowania, bez którego nikt jeszcze nigdy zbyt długo w Anglii nie pociągnął. Nawet były klubowy kolega Eriksena, Romelu Lukaku, uznawany niegdyś za definicję siły i wytrzymałości – w Chelsea wymięka. Brentford to nie Chelsea, ale niewątpliwie beniaminek będzie robił wszystko, aby utrzymać się w najwyższej lidze przynajmniej na kolejny sezon. Zapewne większość z nas jest ciekawa występów Duńczyka, wszyscy mamy jednak nadzieję, że futbol nie stanie znowu na drodze do szczęśliwego, zawodowego happy-endu.

O zbliżających się wielkimi krokami wzmocnieniach Newcastle wiadomo było już co najmniej od kilku tygodni. Po przejęciu klubu przez nowych (bogatych) saudyjskich właścicieli, kwestią czasu było wyłożenie grubej kasy na stół transferowy. Eddie Howe, angielski trener Srok, potrzebował wzmocnień na praktycznie każdej pozycji. Do linii obrony ściągnął Kierana Trippiera, do pomocy sprowadził Bruno Guimaraesa, a do ataku Chrisa Wooda, który w drużynie Burnley rozegrał 144 mecze. W ostatnim dniu okienka transferowego Newcastle wykonało dynamiczny ruch w kierunku trzech zawodników – Dana Burna, Matta Targetta oraz Huga Ekitike, jednak ostatecznie zakontraktować udało się jedynie dwóch pierwszych. 19-letni Francuz, mimo porozumienia między Newcastle i jego dotychczasową drużyną – Reims, sam zadecydował o pozostaniu na Stade de Reims przynajmniej do lata. Ambicje Newcastle wzrosły wprost proporcjonalnie do liczby zer, które zaczęły zasilać klubowe konto. Dziś Sroki walczą o utrzymanie w Premier League i jeśli nowe wzmocnienia nie przyniosą szybkich efektów, wówczas Championship zyska jedną z najbogatszych drużyn w Anglii. Może się jeszcze okazać, że po raz kolejny walka w dolnej części tabeli będzie bardziej ekscytująca, niż ta na górze, gdzie pewnym krokiem po kolejny tytuł mistrza idzie Manchester City.

W drużynie Pepa Guardioli zimowe wzmocnienia nie były potrzebne, niemniej na uwagę zasługuje transfer młodego argentyńskiego napastnika, Juliana Alvareza, którego City ściągnęło prosto z Buenos Aires. Choć na razie tylko na papierze – 22-latek do końca sezonu zostanie w Argentynie. Transfer do Manchesteru to niewątpliwie ogromna szansa na rozwój – dorastać zawodowo pod skrzydłami Guardioli chciałby nie jeden piłkarz. Kto wie, może Hiszpan wyszkoli nowego Messiego? Alvarez wystąpił dotychczas w barwach Albicelestes pięciokrotnie – nazwisko warte zapamiętania i obserwowania.

Chyba najciekawsze zimowe ruchy transferowe dotyczą zmian wokół zawodników Juventusu. Dejan Kulusewski został wypożyczony do Tottenhamu na 1,5 roku za 10 mln euro z klauzulą wykupu opiewającą na 35 mln euro, natomiast Rodrigo Bentancur podpisał czteroletni kontrakt, za który Totki zapłaciły 19 mln euro (plus ewentualne 6 mln w postaci bonusów). Do tego Aaron Ramsey opuścił turyńską drużynę na rzecz Rangers FC, do którego trafił również na zasadzie wypożyczenia. Jego włoska przygoda nie okazała się zbyt owocna, dlatego już od dłuższego czasu mówiło się o jego kolejnej przeprowadzce. Nikt jednak nie spodziewał się, że Walijczyk wyląduje w Szkocji. Łączono go z Newcastle, Crystal Palace, a nawet z Arsenalem. W trykocie The Gunners widziano już także innego zawodnika Starej Damy – Alvaro Moratę, ale na spekulacjach i fotomontażach się skończyło. Pewnym natomiast stał się transfer Denisa Zakarii, za którego Borussia Moenchengladbach otrzyma od Juve 8,6 mln euro. O 25-latka zabiegał również Bayern Monachium, ale ostatecznie szwajcarski pomocnik będzie rozwijał się pod okiem Massimiliano Allegriego.

Niewątpliwie hitem, który zgrabnie wplótł się w omawiane okienko transferowe, okazało się zakontraktowanie Franka Lamparda na stanowisku coacha Evertonu. Wraz z nowym trenerem w barwach The Toffies będą musieli odnaleźć się Dele Alli i Danny van de Beek, którzy pożegnali się kolejno z Tottenhamem i Manchesterem United.

W Hiszpanii kibice Realu Madryt do ostatnich minut poniedziałkowego deadline’u trzymali szampany w rękach, ale na huczne świętowanie będą musieli jeszcze chwilę poczekać. Kylian Mbappe w końcu będzie mógł na zasadzie wolnego transferu wyrwać się ze szponów Paris Saint-Germain i dołączyć do drużyny Królewskichlatem – warunki kontraktu są już podobno ustalone, a pensja Francuza zapowiada się kosmicznie. Lojalnie zdecydował się jednak na dokończenie sezonu w drużynie Mistrza Francji, z którą ma nadzieję obronić mistrzowski tytuł, a także wygrać Ligę Mistrzów. Na triumf w Pucharze Francji nie ma już szans, po tym jak PSG przegrało wczorajsze spotkanie 1/8 finału z OSC Nice – dwa obronione strzały w serii rzutów karnych zrobiły z Marcina Bułki bohatera dzisiejszych nagłówków sportowych we Francji (przepraszam za tę dygresję, musiałam). W Hiszpanii w siłę próbuje urosnąć Barcelona, której skład pod batutą Xaviego zaczyna wyglądać dość stabilnie – a to już duży komplement w obecnej sytuacji Barcy. Telenowela z Pierrem Emerickiem Aubameyangiem zakończyła się sukcesem i Gabończyk już zaczął aklimatyzować się w Katalonii. Być może nie jest to Everest Marzeń Dumy Katalonii, ale jeśli nowemu trenerowi uda się powściągnąć i poskromić byłego kapitana Arsenalu, tak aby nie spóźniał się na treningi i dawał na boisku sto procent swoich umiejętności, wówczas transfer ten może okazać się dobrym posunięciem.

Nowe kluby, nowe wyzwania, nowi koledzy i nowe oczekiwania. Pojedynki ligowe wkraczają w decydującą fazę – ważyć się będą losy potencjalnych spadkowiczów oraz pretendentów do objęcia pierwszego miejsca w swoich ligach. Do tego puchary, Liga Mistrzów, Liga Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata… Dla kibiców to piłkarska uczta, dla zawodników najważniejszy sprawdzian. Przyklepane transfery mają wnieść świeżość i energię, dzięki której będziemy wygrywać – pomyślały wszystkie drużyny, których portfele właśnie wyszczuplały… Czy tak będzie? My, kibice, ocenimy, a drużyny na koniec wyciągną wnioski. I zaczną się szykować na kolejne zakupy – już za kilka miesięcy.

Photo source: besoccer.com.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Amanda, blogerka. Piszę felietony sportowe, recenzuję książki, komentuję bieżące wydarzenia z piłkarskiego świata i zapraszam do wspólnej dyskusji. :-)

Let’s connect