Paula Badosa, hiszpańska tenisistka, zabrała ostatnio po raz kolejny głos w sprawie zarobków kobiet i mężczyzn w wykonywanym przez nią zawodzie. Przyznała, że wyższe pensje tenisistów nie są niesprawiedliwe, gdyż to panowie generują więcej przychodów dla tej dyscypliny sportu. Tak samo jest w piłce nożnej – męski futbol przynosi o wiele więcej pieniędzy, niż kobiecy, stąd dysproporcje w zarobkach. Dlatego zamiast się złościć, zacznijmy oglądać i promować damską piłkę!
Futbol na Igrzyskach Olimpijskich
A okazja ku temu jest teraz bardzo dobra, bo przecież mamy Igrzyska Olimpijskie. W klasyfikacji kobiet występuje 12 drużyn, o cztery mniej niż w przypadku mężczyzn i jest to ósma edycja żeńskiej piłki nożnej w historii IO. Znaczącą różnicą jest tutaj brak limitu wiekowego, do którego dostosować muszą się panowie – reprezentacje olimpijskie często nazywane są reprezentacjami krajowymi U-23, gdyż w dniu rozpoczęcia Igrzysk ich zawodnicy nie mogą przekroczyć wieku 23 lat. Regulamin pozwala na powołanie maksymalnie trzech starszych zawodników, dlatego w tym turnieju możemy zobaczyć na francuskich boiskach doświadczonego reprezentanta gospodarzy Alexandre’a Lacazette’a, czy Argentyńczyka Nicolasa Otemendiego.
Liście klonu zamieszane w aferę szpiegowską
Żeńskiej piłce nożnej naprawdę nic nie brakuje, nawet afery są na miarę tych, które znamy z męskiego świata. Przy okazji Olimpiady na jaw wyszło konspiracyjne zachowanie Kanady, a konkretnie sztabu trenerskiego z główną selekcjonerką, Beverly Piersman, na czele, który na stadionie w Saint-Etienne dopuścił się wypuszczenia drona w celu nagrywania sesji treningowej swoich grupowych rywalek, Nowozelandek. Za szpiegowanie Piersman i dwoje analityków z jej ekipy zostali zawieszeni w wykonywaniu swojej pracy na rok, a Canada Soccer bada jeszcze sprawę, bo nie było to pierwsze tego typu zachowanie ze strony Kanady.
Nowa Zelandia, której trening zakłócono, złożyła skargę do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, a Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) nałożyła na drużynę klonowego liścia dodatkową karę w postaci odjęcia sześciu punktów w olimpijskiej tabeli. Na tę chwilę, po dwóch zwycięstwach nad Francją oraz wspomnianą Nową Zelandią, mają zero punktów i gdyby nie ujemny bilans bramkowy kraju z Oceanii, podopieczne Piersman byłyby na ostatnim miejscu. Warto dodać, że Kanadyjki to złote medalistki IO w Tokio, ale sposób, w jaki chcą obronić mistrzowskiego tytułu, na medal zdecydowanie nie zasługuje.
Denis Rodman w tle amerykańskiego snu
Na medal zasługują natomiast Amerykanki, które na tę chwilę liderują w swojej grupie. Rozpoczęły rozgrywki na bardzo wysokim poziomie, pokonując w ubiegły czwartek Zambię 3:0 a w niedzielę Niemcy 4:1. Pierwszą bramkę w turnieju zdobyła dla USA Trinity Rodman – tak, nie mylicie się, córka najbardziej charyzmatycznego koszykarza w historii NBA – Denisa Rodmana. Trinity jest jedną z najlepszych zawodniczek swojej reprezentacji, co zresztą sama zawdzięcza swojemu ojcu – był niesamowitym sportowcem a ja odziedziczyłam te geny po nim – przyznała w jednym z wywiadów w 2021 roku.
Nie da się ukryć, że Denis Rodman to postać bardzo kontrowersyjna, nie tylko ze względu na swoje odważne stylizacje i kolorowe włosy, ale także z uwagi na niejasne relacje z przywódcami Rosji czy Korei Północnej. Trinity nie jest szarą myszką, również potrafi wyrażać się swoim ubiorem i wielokolorowymi fryzurami, ale nie zamierza popełniać pozaboiskowych błędów swojego ojca. Już jako 18-latka została najlepiej zarabiającą piłkarką w lidze a jej kariera napastniczki Washington Spirit w NWSL (National Women’s Soccer League) cały czas się rozpędza. W reprezentacji USA również stanowi fundament drużyny.
Z błękitnego nieba pod gwiazdy
A za jej sterami (reprezentacji USA, nie Trinity Rodman) stoi wybitna Emma Hayes, zdecydowanie moja ulubiona trenerka kobiecej piłki nożnej. To taka żeńska wersja sir Alexa Fergusona – z Chelsea zdobyła wszystko, co było do zdobycia i przez 11 lat przetrwała 13 menagerów męskiej drużyny The Blues. Historia Hayes jest barwna jak fryzury Rodmana, ale, niestety, nie łączy się z profesjonalną grą w piłkę nożną – tę przerwała bolesna kontuzja, gdy Angielka miała raptem 17 lat. Skutki skręcenia stawu skokowego odczuwa do dziś – ciągle przyjmuje przeciwbólowe środki w formie zastrzyków.
Po odejściu z Chelsea w 2023 roku w mediach zaczęto mówić głośno o możliwości przejęcia przez Hayes męskiej reprezentacji Anglii w piłce nożnej, co byłoby sytuacją bez precedensu na międzynarodowym wierzchołu futbolu, ale Gareth Southgate pozostał na stanowisku, a Emma wróciła do USA, gdzie w przeszłości prowadziła takie drużyny, jak Long Island lady Riders, Iona Gaels i Chicago Red Stars. W końcu przyszedł czas na reprezentację i kto wie, być może Igrzyska Olimpijskie będą jej pierwszym wielkim sukcesem w karierze reprezentacyjnej.
Co dalej?
Amerykanki zmierzą się dziś w trzeciej kolejce z Australią a Zambia z Niemcami – to grupa B. W grupie A, szpiegowska Kanada stoczy bój z liderującą Kolumbią, a pokrzywdzona Nowa Zelandia z gospodynią, Francją. W grupie C będąca na pierwszym miejscu Hiszpania zagra z Brazylią, a Japonia z Nigerią. Do ćwierćfinałów awansują po dwie drużyny z każdej grupy oraz dwie drużyny z trzecich miejsc – z turniejem pożegnają się tylko cztery ekipy.
Szkoda, że w tej dwunastce nie ma dziewczyn z Polski – dotychczas nasza reprezentacja jeszcze ani razu nie wystąpiła na imprezie rozmiaru Mistrzostw Świata, Europy, czy Olimpiady. Ale kto wie, może jeszcze wszystko przed nami? Skoro Ewa Pajor zagra od nowego sezonu w jednej z najlepszych drużyn świata, FC Barcelonie, to może w ślad za nią pójdą inne piłkarki? A kobiecy futbol stanie się atrakcyjny dla młodych adeptek i w przyszłości objawi nam się nowa Lewandowska albo Szczęsna? Trzymajmy kciuki za przyszłość polskiej piłki kobiet, a dziś wieczorem trzymajmy kciuki za dobre widowiska.











Skomentuj